Dzieje starożytne w Fasciculus temporum Wernera Rolevincka

Autor

  • Jacek Soszyński

DOI:

https://doi.org/10.33077/uw.25448730.zbkh..309

Słowa kluczowe:

Fasciculus temporum, Werner Rolevinck, kroniki uniwersalne, devotio moderna, średniowiecze.

Abstrakt

Powstały w latach 1468–1472 Fasciculus temporum kartuza Wernera Rolevincka należy do ostatniej fali średniowiecznych kronik uniwersalnych, które swe upowszechnienie zawdzięczają już nowemu medium druku. Niemniej treści przekazywane przez tę kronikę w odniesieniu do historii starożytnej, zaskakują swym konserwatyzmem. W porównaniu z takimi kronikami jak Marcina Polaka (XIII w.) lub nawet wcześniejszymi, Rolevinck ani na jotę nie wydaje się nowocześniejszy ani pod względem relacjonowanych wydarzeń ani ich interpretacji. Tymczasem współczesna mu historiografi a renesansowa traktowała starożytność już w inny sposób. Niemniej to właśnie Fasciculus temporum zażywał niezwykłej popularności, rozpowszechniony w czternastu wydaniach w pierwszym dziesięcioleciu po ukazaniu się editio princeps, i w co najmniej kolejnych czternastu do śmierci autora w 1502 r., by nie wspomnieć o przekładach na języki narodowe. Zjawisko popularności dzieła Rolevincka daje się wytłumaczyć tylko poprzez skierowanie wzroku ku zupełnie innemu odbiorcy niż publiczność wysoko wykształcona, czyli typowy czytelnik średniowiecznych kronik uniwersalnych. Fasciculus temporum należy postrzegać jako element ruchu religijnego zwanego devotio moderna. Kronika ta powstała z myślą nie tyle o intelektualistach co zwykłych ludziach, którzy mieli przy jej pomocy poznawać naukę o boskim planie zbawienia wpisanym w dzieje ludzkości. Odnotowywała podstawowe wydarzenia i postaci historii biblijnej i późniejszej, porządkując je chronologicznie. Przedstawiała także oryginalną wizualizację dziejów, osiągniętą w drodze specyficznego rozplanowania graficznego tekstu, podkreślającego ciągłość historii. Wizualizacja ta mogła więc być wykorzystywana nie tylko do celów dydaktycznych lecz także do medytacji. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że sięgnięcie przez Rolevincka po druk nie było dziełem przypadku lecz całkowicie świadomym zabiegiem, mającym na celu jak najszersze upowszechnienie książki. Cecha ta również łączy kartuskiego autora z devotio moderna.

Pobrania

Opublikowane

2020-09-17

Numer

Dział

Artykuły