Działalność „Międzyrządowej Komisji Polsko-Ukraińskiej do spraw ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej” w zakresie bibliotek (1996-1997)
DOI:
https://doi.org/10.33077/uw.25448730.zbkh.1999.449Słowa kluczowe:
Polskie Towarzystwo Bibliologiczne, rewindykacja zbiorów bibliotecznych, Międzyrządowa Komisja Polsko-Ukraińska ds. Ochrony i Zwrotu Dóbr Kultury Utraconych i Bezprawnie Przemieszczonych podczas II wojny światowej, Polska, Ukraina, 1996-1997.Abstrakt
2 XII 1997 r. odbyło się w Warszawie IV Forum Polskiego Towarzystwa Bibliologicznego (PTB) „Z problemów ochrony europejskiego i narodowego dziedzictwa piśmienniczego” z udziałem bibliotekarzy polskich i ukraińskich. W jego trakcie zabrała głos prezes PTB B. Bieńkowska. Przedstawiła współpracę polskich i ukraińskich środowisk bibliotekarskich w latach 1996-1997 w ramach Międzyrządowej Komisji Polsko-Ukraińskiej ds. Ochrony i Zwrotu Dóbr Kultury Utraconych i Bezprawnie Przemieszczonych podczas II wojny światowej, powołanej 15 XII 1996 r. na mocy Porozumienia między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o współpracy w dziedzinie ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej zawartego 25 VI 1996 r. Powołanie Komisji oficjalnie zapoczątkowało dialog rewindykacyjny w zakresie zbiorów bibliotecznych między oboma krajami, choć jak podkreśla Autorka realizacja Porozumienia… przebiega opornie i z narastającymi opóźnieniami. Na pierwszym oficjalnym posiedzeniu Komisji w dniach 14-16 V 1997 r. we Lwowie postanowiono powołać zespoły ekspertów do spraw archiwaliów historycznych, dzieł sztuki, bibliotek i osobno do spraw Biblioteki Zakładu Narodowego im Ossolińskich, której część zbiorów znalazła się po II wojnie światowej we Wrocławiu, reszta pozostała we Lwowie. Wydawało się, że polsko-ukraińska współpraca międzybiblioteczna, mimo „osadu nieufności”, rozwinie się i nabierze przyspieszenia, jednak kolejne zaplanowane w 1997 r. posiedzenia Komisji nie doszły do skutku. Autorka wyraża jednak nadzieję, że zapoczątkowany dialog między stronami będzie kontynuowany.