Na marginesie sporu wokół książki Aleksandra Janty-Połczyńskiego Wracam z Polski. List Jana Lechonia do Jerzego Giedroycia z maja 1949 r.
DOI:
https://doi.org/10.33077/uw.25448730.zbkh..313Słowa kluczowe:
Aleksander Janty-Połczyński, Wracam z Polski, spór Jerzego Giedroycia i Jana Lechonia, 1949, emigracja niepodległościowa do Polski po 1945.Abstrakt
Przełom lat czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku był okresem kształtowania się strategii wydawniczej Jerzego Giedroycia po przeniesieniu Instytutu Literackiego z Rzymu do Paryża. Pierwszoplanowe miejsce w działalności wydawnictwa zajął miesięcznik „Kultura”, na łamach którego dochodziło do różnych – miejscami gorących – sporów wokół linii politycznej pisma. Publikacja pierwszej części reportażu Aleksandra Janty-Połczyńskiego Wracam z Polski 1948 w miesięczniku wywołała oburzenie gros uchodźstwa niepodległościowego. Unaoczniła różnice między „polskim” Londynem a paryską „Kulturą” odnośnie stosunku do powojennej Polski. Na polecenie gen. Władysława Andersa pismo wycofano ze sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Pod wpływem krytyki Redaktor wstrzymał dalszy druk reportażu w „Kulturze”. Całość w formie książki ukazała się jego nakładem na początku 1949 roku. Giedroyc nie poparł wraz z zespołem „Kultury” uchwały Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie z czerwca 1947 roku, która de facto zakazywała twórcom emigracyjnym drukowania w kraju „utworów swoich dawnych i nowych”. Sceptycznie odnosił się do poglądów prezentowanych m.in. przez londyńskie „Wiadomości” Mieczysława Grydzewskiego, odrzucające krajową rzeczywistość, krytykujące powroty rodaków, zwłaszcza pisarzy, do ojczyzny. Niniejszy artykuł spowodował wymianę listów na przełomie października i listopada 1948 r. między Józefem Czapskim, gen. Andersem a Jerzym Giedroyciem. Każdy z nich zaprezentował własny punkt widzenia w tej kwestii, co jednak nie zbliżyło stron. Jednak najostrzejszy w formie okazał się tzw. list pasterski Jana Lechonia do Giedroycia, który poeta wystosował do Redaktora „Kultury” po przeczytaniu książki w maju 1949 roku. Lechoń należał wówczas do najbliższych współpracowników Grydzewskiego i „Wiadomości”. W liście napisanym w tonie bardzo emocjonalnym Lechoń zarzucił Jancie napisanie książki świadomie czy nieświadomie pod dyktando bolszewickie. Obrona pisarza w „Kulturze” wydała się poecie „rzeczą w najwyższym stopniu gorszącą i bardzo szkodliwą dla i tak zdezorientowanej i zdemoralizowanej opinii polskiej na emigracji”. Niniejszy list stanowi najlepszą wykładnie poglądów tzw. „niezłomnych” i „nieprzejednanych” na kwestie stosunku emigracji niepodległościowej do Polski po 1945 roku. Poeta nie otrzymał odpowiedzi od Giedroycia, który uznał sprawę za zamkniętą po opublikowaniu książki.